Forum o Avatar: Legenda Aanga
Siedziałam na krze i oglądałam piękny wschód słońca. Niebo było bezchmurne, a temperatura wysoka. Nagle ujrzałam dziewczynę siedzącą niedaleko. Podeszłam do niej.
- Witaj, mam na imię Avenue - powiedziałam i uśmiechnęłam się.
Offline
Odwróciłam się na słowa nieznajomej.
- Oh! - krzyknęłam łapiąc się gwałtownie za pierś w miejsce serca - Przestraszyłaś mnie... Witaj, ja mam na imię Sigma. - wyciągnęłam dłoń - Co Cię tutaj sprowadza?
Offline
Chwile się zastanowiłam, po_czym popatrzyłam na nieznajomą .
-_Wyruszyłam w poszukiwaniu ludzi, którzy kiedyś zamordowali moją rodzinę. Z natury, nie jestem mściwa. - Uśmiechnęłam się lekko .
- Miałam też siostrę... - przerwałam w tym momencie - Pewnie Cię to nie interesuje... - Po tych słowach odwróciłam głowę.
(Poprawiłam Ci kilka błędów.)
Offline
(No, nieźle Nalka, nieźle...)
Uśmiechnęłam się po czym delikatnie położyłam dłoń na ramieniu dziewczyny.
- Przykro mi z powodu Twojej rodziny... - szepnęłam - Jeśli chcesz mogę Ci towarzyszyć w wyprawie. Rodzice wysłali mnie tu na jakąś wycieczkę, czy coś... - parsknęłam wyraźnie niezadowolona faktem. - Tak czy inaczej chce się stąd urwać. Umm... A co z Twoją siostrą? Ona jest mścicielką?
Offline