Forum o Avatar: Legenda Aanga
Uczeń
- To nie było zbyt miłe. - Zauważyłam. - Mam wyrzuty sumienia, że zostawiłam tam samą Nickię, mam nadzieję, że się nie obrazi. - Powiedziałam troszkę zmartwiona. - Dręczy mnie jedna, rzecz... a raczej pytanie. Przyszedłeś z nami do tego teatru tylko z grzeczności, jak Cię zapytałam?
Offline
Zamyśliłem się nad odpowiedzią, ale zaraz odpowiedziałem spokojnie patrząc dziewczynie głęboko w oczy uśmiechając się serdecznie:
- Nie, nie z grzeczności. Po prostu obie jesteście miłe i sympatycznie, więc pomyślałem "czemu nie, na pewno będzie fajnie" no i poszedłem. Powiedz... Dlaczego pytasz?
Offline
Uczeń
- A nie nic tak z ciekawości. - Powiedziałam zmieszana, nie chciałam wyjawiać swoich prawdziwych intencji. - Myślę, że spektakl się zaraz skończy. - Jakby na dźwięk moich słów z sali zaczęli wychodzić ludzie, jednak nigdzie nie widziałam Nickii. - Gdzie jest Nickia? - Zapytałam czysto retorycznie i weszłam na salę sprawdzić, czy może jeszcze nie została na swoim miejscu. - Tu jej nie ma. - Powiedziałam sama do siebie. - Gdzie ona mogła pójść? - Znowu powiedziałam do siebie. [Kurcze ja gadam sama do siebie O.o] Przypomniałam sobie wtedy chłopaka, któremu Sasuzu powiedział o Nickii. -"Pewnie gdzieś razem poszli" - Pomyślała.
Offline
- Popatrz! - krzyknąłem gdy na mej ręce wylądował jastrząb pocztowy - Ma list... - dodałem biorąc papier do ręki i rozwijając go. - To od Nickii. Pisze:
Katasuki i Sasuzu,
Przepraszam, że was wystawiłam, ale to była trudna sytuacja.
Poznałam takiego jednego... To innym razem. Rzecz w tym, że musieliście na mnie czekać i pewnie się martwiliście,
ale jestem cała i w domu. Możecie wrócić do domu beze mnie.
Pozdrawiam, Nickia ^^
(Off: Lool, Nickia robi emotki w podpisie )
- Widzisz... - powiedziałem po chwili odsyłając ptaka - Nic jej nie jest, a na dworze ciemno. Odprowadzić Cię? - zmieniłem nagle temat zbliżając się znacznie do dziewczyny.
Offline
Uczeń
Pokiwałam tylko głową i wyszliśmy z teatru. Szliśmy w ciszy... - " Nie znoszę tak iść" - Pomyślałam.
- A tak w ogóle to co Ty robisz w Królestwie Ziemi? Bo wiesz Naród Ognia jest dosyć daleko, nie przejeżdża się pół świata, żeby pójść do kawiarni, czy coś w tym stylu. - Naprawdę byłam Ciekawa jego odpowiedzi.
Offline
Podrapałem się w tył głowy po czym odrzekłem uśmiechając się ironicznie.
- Nie chcę o tym mówić. Proszę, nie pytaj. - spojrzałem na ziemię po czym znów na dziewczynę - Dlaczego Cię to tak interesuje? - zapytałem po chwili.
Offline
Uczeń
- Zwykła ciekawość... - W myślach dodałam "chyba". - ... Bo przecież to jest chyba troszkę dziwne... no nie? Ale jeśli nie chcesz mówić to nie. - Zatrzymałam się. - W królestwie ziemi mieszkam tu... dzięki za odprowadzenie. - Powiedziałam i poszłam do swojego domu.
Offline
Uśmiechnąłem się pod nosem po czym odwracając się opuściłem ramiona w geście spokoju.
Coś mi nie pozwalało odejść. Odwróciłem głowę, by jeszcze raz spojrzeć na dom. Był duży i ładny. Przymrużyłem oczy i odwracając się zacząłem oddalać się.
Offline